piątek, 21 marca 2014

A few days off

Dawno nie pisałam, ale brak czasu a w tym swoje zasługi...
Powracając do poprzedniego tematu, czyli liceów. Zdecydowanie najbardziej spodobało mi się I LO. Budynek jest staroświecki, ma witraże, wielkie piękne sale, obrazy dawnych mieszkańców, po prostu szkoła jest piękna. Nauczyciele również są bardzo mili i maja ciekawe podejście do nauki konkretnie praktyczne.
Czyli takie, że np na chemii głównie doświadczenia jak np w kreskówkach a mało teorii. Jestem rozdarta między bio-chemią, a architektonicznym bo bardzo podobają mi się oba profile, ale mam jeszcze czas na podjęcie decyzji. Spodobało mi się również w LOSO, choć tam pewnie dlatego, że znajome kąty i nauczyciele, ale pod względem nauki ponoć najlepsza jest 1.
Choć przez jakiś czas było deszczowo i chłodno znowu pojawiło się gorące słońce, jak wracałam z kościoła chciałam zdjąć ramoneskę.
Przez 3 ostatnie dni (środa, czwartek i piątek dzisiejszy) miałam rekolekcje z dziwnym dość Frańciszkaninem. "Ojciec" ma duże poczucie humoru tak że czas szybko w szkole zleciał.
Można było się śmiać i gadać jemu to nie przeszkadzało wręcz podobało.
Niestety trzeba było wstawać na 8:30 ale przynajmniej o 10 szło się do domu. W czwartek wracając kupiłam sobie dużą białą różę która bardzo mi się w kwiaciarni spodobało , a zawsze to jakiś ładny dodatek do pokoju.
Jutro zapowiada się ciekawy dzień 12-16 w stajni na pony-games na koniach ;)
Zamierzam jeździć na vel Czesiu, ale to nie ode mnie zależy a szkoda ;)

To chyba tyle, zapraszam do obserwowania i komentowania postów, zawsze to jakaś motywacja ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz